środa, 16 listopada 2016

Beskid Śląski - Szczyrk

8-9 października 2016r.

Wiosną stuknęły nam 40 - stki, ale dopiero w październiku zdołałyśmy się umówić na wspólny wyjazd i świętowanie. Malwa wybrała cudną chatkę na przełęczy Karkoszczonka (729 m.n.p.m.),ja zapakowałam wszystkie do samochodu i pojechałyśmy się trochę  wyluzować. A Sabina i Justyna dotrzymały nam towarzyszyły. Szkoda,że zabrakło Reni, ale mamy nadzieję,że to sobie jeszcze odbijemy.






Do południa, po sytym śniadanku wybrałyśmy się na Klimczok. Aura nas trochę zaskoczyła, bo nie spodziewałyśmy się takiej ilości śniegu. Ale po trochę pochmurnym poranku, na trasie zaczęło przygrzewać jeszcze ciepłe jesienne słoneczko.





Dzięki dziewczyny na wypad. Taki reset był mi potrzebny.;)
ps. Zdjęcia nie takie jakbym chciała, ale jakimś cudem aparat został w domu i musiała mi wystarczyć komórka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz