środa, 5 grudnia 2018

Praga

Termin 1-2 grudnia

Wyjazd do Pragi wyniknął bardzo spontanicznie, przy popołudniowej kawce u mojej siostry. Rzutem na taśmę zamówiliśmy nocleg i kupiliśmy bilety na pociąg Leo Express na trasie Bohumin - Praga (koszt 110 zł/os. w obie strony)

 Most Karola - most na Wełtawie w Pradze czeskiej łączący dzielnice Malá Strana i Staré Město, będący jedną z najsłynniejszych i najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych miasta. 



Zwiedzając Pragę możemy napotkać wiele ciekawych atrakcji, jedną z nich są na pewno odrestaurowane auta służące jako taksówki.

Jarmarki bożonarodzeniowe w Pradze mają niesamowity klimat. Polecam zdegustować słynne praskie kiełbaski, piwo, grzane wino z pomarańczą, a na deser pachnące świętami trdelniki (okrągłe ciasto drożdżowe).



Orlojśredniowieczny zegar astronomiczny, znajdujący się na południowej ścianie Ratusza Staromiejskiego w Pradze. Skonstruowany w 1410 roku jest jednym z najbardziej znanych zegarów astronomicznych na świecie i popularną atrakcją turystyczną.

W całej Pradze nie brakuje sklepów z maryhą, która w Czechach jest legalna. W sklepach można kupić "czekolady" i "lizaki z marihuaną". Nie bójcie się, tytułowa MARIHUANA, nie ma nic wspólnego z prawdziwą MARIHUANĄ ;)

 Kto lubi trochę autoironii polecam rzeźby Davida Cernego. 
Koń to parodia najbardziej znanej rzeźby wykonanej przez czeskiego rzeźbiarza Josefa Vaclava Myslbeka przedstawiającej Świętego Wacława na koniu, która została postawiona na Placu Wacława.

Koń Cernego, który znajduje się w pobliskim pasażu Lucerna jest martwy, wisi do góry nogami
i tylko święty jest w tej samej pozie co na pierwowzorze, tu siedząc na brzuchu konia.
Chociaż sam artysta nie wypowiedział się na temat symboliki swojego dzieła, powszechnie uważa się, że jest to krytyka Vaclava Klausa, byłego prezydenta Czech.

Głowa Kafki znajduje się w pobliżu centrum handlowego Quadrio (metro Národní třída), waży 39 ton, mierzy 11 metrów i składa się z 42 ruchomych elementów, które obracają się.
Na dziedzińcu Muzeum Kafki znajduje się niezwykła fontanna, dzieło z Cernego z 2004 roku. Fontanna ma kształt Republiki Czeskiej, a w środku na przeciwko siebie stoją dwie męskie postacie, które wydają się sikać na kraj.
Wisząca figura Zygmunta Freuda.
No i oczywiście Praga nocą. ma niepowtarzalny urok.




Katedra Świętych Wita, Wacława i Wojciecha – siedziba arcybiskupów praskich i prymasa czeskiego, główny kościół Pragi. Usytuowany jest na wzgórzu zamkowym Hradczany, jest trzecim kościołem na tym miejscu, stanowi dominantę historycznej i obecnej panoramy stolicy Czech.

Orloj/Rynek Staromiejski
Plac Wacława - znajduje się w centrum Pragi, w dzielnicy Nové Město. 



Pod naszym apartamentem na Placu Wacława
https://www.booking.com/hotel/cz/apartmany-vaclavske-namesti-39.pl.html

Koszty:
bilet Bohumin Praga - 110 zł/os/
apartament niecałe 700 zł/ 4 osoby
trdelnik 60- 70 kor
wino grzane 40-60 kor

poniedziałek, 12 listopada 2018

Cypr - Pafos i okolice

 Termin 7 -11 listopada 2018r.

Wylatujemy o 15.55 z Krakowa  do Pafos na Cyprze- Ryanair.
Początkowo celowaliśmy w tanie loty na Maltę w połowie października, ale jak się okazało w Wizzair trudniej zamówić loty grupowe ( nasza ekipa liczyła 10 osób).
W Pafos lądujemy o godzinie 20.00 czasu lokalnego ( +1 godzina).
Pafos (Paphos) – czwarte co do wielkości miasto Cypru, leży na południowym zachodzie wyspy
i jest oddalone ok. 68 km od portowego miasta Limassol. Pafos było swego czasu stolicą Cypru
i może się poch
walić historią sięgającą kilku tysięcy lat wstecz. Miasto dzieli się na dwie główne części: Kato Paphos i Ktima Paphos.

Niby tylko 4 dni, ale dla mnie to aż 4 dni. Jesienny wypad w ciepłe kraje niesamowicie ładuje akumulatory.
Po przylocie odbieramy wcześniej zarezerwowany samochód z wypożyczalni Sixt. 
Dzień 2
Zwiedzanie rozpoczynamy spacerem głównym, nadmorskim deptakiem w Pafos, degustując od razu pyszne cypryjskie lody (1.30 - 1.50 eur), które smakują o tej porze roku niesamowicie:)
Następnie udajemy się w kierunku plaży miejskiej i ze szczenięcą radością wskakujemy do wody. Temperatura powietrza wynosi ok. 25 - 26 stopni, temp. wody 22-23 stopnie (cieplejsza niż Bałtyk 
w sezonie).





Woda krystaliczna....bajka;)











Na deptaku zaczepia nas Cypryjczyk i namawia na rejs glassboat'em. Po krótkiej rozmowie okazuje się,że jego żona pochodzi z Katowic, a on zna trochę polski. Proponuje nam dobrą cenę za rejs, więc bez wahania korzystamy z tej okazji (10 eur osoba dorosła, wszystkie dzieci gratis). Podczas 1,5 godzinnego rejsu podziwiamy morskie głębiny z wrakiem statku oraz bogactwami natury.
Możemy również skorzystać z kąpieli w turkusowej wodzie podczas 20 minutowej przerwy. (Dno widać wyraźnie, a to jakieś 4 metry głębokości)
Dzieci czują się jak u siebie;)

Kapitan angażuje pasażerów do wspólnej zabawy ( Grek Zorba).
Kolejnym punktem programu są Grobowce Królewskie, które znajdują się około 3 km od głównego deptaka w Pafos. 

Grobowce Królewskie – duża starożytna nekropolia, zabytek wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO Kompleks składa się z około stu podziemnych grobowców, które wykuto

w litej skale. Powstawały one pomiędzy IV w. p.n.e. a III w. n.e. 

Obszar bardzo rozległy, ale warty odwiedzenia. Od początku chowano tu znamienite osobistości, ponieważ w tym czasie na wyspie nie było już królów.Cena wstępu za osobę dorosłą to 2,5 eur, dzieci wstęp gratis.





Wieczorem idziemy na spacer po centrum miasta.


Dzień 3
Podczas wizyty na Cyprze nie można ominąć jej największej atrakcji czyli skały Afrodyty (Petra Tou Romiu), która znajduje się około 20 km na wchód od Pafos. Zgodnie z mitami to właśnie w tym miejscu Afrodyta wyłoniła się z morskiej piany i dzięki niej wyspa jest nazywana wyspą miłości. Legenda głosi, że opłynięcie skały Afrodyty w blasku księżyca z ukochana osobą zapewnia wieczną młodość i miłość :)


Na plaży wśród wielu kamieni warto poszukać tych w kształcie serca ponieważ gwarantują szczęście w miłości oraz z dziurą - one zaś gwarantują bogactwo. Mojemu synowi udało się znaleźć kamień z dwoma dziurami, natomiast ja znalazłam kamień w kształcie serca, ale na innej plaży.






Po kąpieli w cudownej wodzie wyruszamy w kierunku gór Troodos. Po drodze zatrzymujemy się
w przydrożnej knajpce.Zamawiamy tradycyjną cypryjska kawę, piwo i napoje dla dzieci. Do tego dostajemy słodkie i słone ciasteczka, wodę mineralną ( 2x1,5 litrowe butelki). Kawa i napoje po
1 eur, piwo 2 eur (nie wiem czy przesympatyczny właściciel tym razem nie dopłacił do swego interesu:))




Do degustacji dostajemy również jego własny wyrób. Karidaki - niedojrzałe orzechy włoskie blanszowane i gotowane w syropie z cukru, kwasku cytrynowego, goździków i kardamonu; Pycha (początkowo nie wiedzieliśmy z czym mamy do czynienia:)


Cypr nazywany jest "wyspą kotów". Legenda głosi, iż koty sprowadziła tu w IV wieku matka cesarza Konstantyna Wielkiego – święta Helena. Chciała w ten sposób pozbyć się jadowitych węży, które po 36-letniej suszy rozpanoszyły się na wyspie. Po wężach nie ma śladu natomiast koty są wszechobecne. Ale czyste, zadbane i przyjazne ludziom.

Góry Troodos to pasmo górskie przecinające zachodnią część Cypru. Najwyższy szczyt nosi nazwę Olimp i ma wysokość 1952 m n.p.m. 


Docieramy do wsi Omodos, w której życie toczy się bardzo leniwie o tej porze roku. Turyści powyjeżdżali , a lokalni mieszkańcy nigdzie się nie spieszą.

Omodos zamieszkuje obecnie tylko około 200 stałych mieszkańców. Równocześnie jednak, mimo iż nie ma do niego dojazdu środkami transportu publicznego, wieś odwiedzają tysiące turystów. Słynie bowiem nie tylko ze starego klasztoru, ale jest równocześnie uroczą osadą winiarzy i koronkarek. Produkuje się tutaj słynne słodkie wino kommandaria. Równocześnie wyrabia się oraz sprzedaje równie słynne koronki lefkaryjskie, których nazwa pochodzi od miejscowości Lefkara.
oraz koronki.


Znajduje się tutaj Klasztor Krzyża Świętego. Według tradycji klasztor został założony na miejscu, gdzie mieszkańcy okolicznych wsi znaleźli relikwie Krzyża Pańskiego, nad którymi widoczne było światło.






Do klasztoru nie można oczywiście wejść z odsłoniętymi ramionami i w krótkich spodenkach. Przed weściem dostępne są odpowiednie okrycia.





Tutaj również na każdym kroku widać zbliżające się święta Bożego Narodzenia.












Podjeżdżamy na parking pod Olimpem. Na sam szczyt nie można wjechać ani wejść ponieważ na jego wierzchołku znajduje się radar przeciwlotniczy, stacja meteorologiczna i otoczona drutem kolczastym baza wojskowa. Piękne widoki przesłaniają nam w zawrotnym tempie przesuwające się chmury. 

 Nasza wizyta pod Olimpem, była krótka z dwóch powodów. Po pierwsze - chmury przysłaniały widoki, po drugie - temperatura odczuwalna to jakieś 3 stopnie. Wiedzieliśmy, że w górach będzie chłodniej, ale że aż tak brrrrrrrrrrrrr. 
W styczniu i lutym panują tu ponoć całkiem przyzwoite warunki narciarskie. Nad nartami na Cyprze nigdy się nie zastanawiałam....;)
Robimy parę zdjęć i ruszamy w dalszą drogę.
Na trasie zostaje nam do odwiedzenia klasztor Kykkos.
Kykkos to jeden z największych i najbogatszych prawosławnych klasztorów na Cyprze. Świątynia ta liczy sobie blisko 900 lat. W czasie swojego istnienia klasztor poddawany był licznym rozbudowom. Obecny swój wygląd zawdzięcza ostatniej większej przebudowie jaka przeprowadzona została
w XIX wieku. Najcenniejszą relikwią klasztorną jest 
Ikona Matki Bożej Miłosierdzia, któr
a namalowana została, jak mówi miejscowa tradycja, przez samego św. Łukasza Ewangelistę.




W drodze powrotnej z Kykkos do Pafos nawigacja spłatała nam figla i wywiodła w pole. Nie dość, że zapadał powoli zmrok, to szutrowa droga na którą początkowo wjechaliśmy zaczęła się zwężać i zanikać. Postanowiliśmy wrócić do Kykkos. Jak się później okazało pomyliliśmy drogę zaraz przy klasztorze. Straciliśmy ponad godzinę i było już ciemno, a przed nami ok. 70 km. Ale tę trasę będę pamiętała do końca życia. Zakręt za zakrętem przez 2 godziny jazdy. Z samochodów wyszliśmy zieloni. Żadna trasa nigdy nie wywarła na mnie takiego wrażenia.

Dzień 4
Po dosyć intensywnym dniu poprzednim, postanawiamy się zrelaksować. 

Zaczynamy od odwiedzenia najbardziej popularnej plaży w okolicach Pafos - Coral Bay.
W listopadzie  bardzo przyjemna, ale sezonie ponoć nie ma gdzie palca włożyć.

W okolicach Pafos kilometrami ciągną się plantacje bananowców.


Następnie jedziemy zobaczyć cypryjską zatokę wraku. 

Statek Edro III, który 7 grudnia 2011 załadowany płytami gipsowo-kartonowymi, opuszcza port w Lemesos. Jego celem miała być wyspa Rodos, jednak zła pogoda spowodowała usterkę silnika, obsługa frachtowca straciła pełną kontrolę nad maszyną i Edro minąwszy Pafos uderzył o skałę,
a fale ściągnęły go do samego brzegu.
Wrak statku spoczywa przy brzegu w otoczeniu przepięknych klifów. Dodatkowo brunatna ziemia wraz z rdzą, która pożera statek świetnie się razem komponują..
Miejsce cudne. Polecam:)





Kolejną plażą oddaloną o jakieś 17 km od Pafos jest Wild Beach. Chyba najcudowniejsza plaża na jakiej byłam. Cisza, spokój, tylko szum wiatru i błękit morza... czego więcej chcieć. Must see!









Kolejna plaża, kawałek dalej to Live Love Beach weddings. W sezonie często odbywają się tu śluby. W listopadzie plaża dostępna, ale bez atrakcji:)











Dzień 5
Ostatni dzień na Cyprze.
Punktem obowiązkowym jest park archeologiczny Kato Pafos.
Główne wejście znajduje się w porcie, zaraz obok charakterystycznego zamku w Pafos. Wstęp 4,5 eur. 
Teren antycznego miasta jest gigantyczny. Polecam zatem zaopatrzyć się w duża ilość wody i nakrycie głowy. Park zwiedzaliśmy w 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w 30 stopniowym upale. O godzinie 12.00 odśpiewaliśmy hymn państwowy.Miejsce to jest słynne z niezwykle dobrze zachowanych mozaik. Najlepiej zachowane znajdują się w tzw. Domu Dionizosa, Willi Tezeusza czy Domu Aiona. Na mozaiki napotykamy jednak w wielu innych miejscach, dosłownie chodząc po nich! Część z nich czeka w dalszym ciągu na zadaszenie.
Park Archeologiczny jest od 1980 roku wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.






Po około 3 godzinnym spacerze idziemy się schłodzić w krystalicznej wodzie.
Jeszcze krótki spacer po mieście...

 Thank you all who served, sacrificed, and changed our world 1018 - 2018.

Baseny czyszczone codziennie. Woda chłodna, ale nie ma się co dziwić w listopadzie.
Z wyższych pięter widać morze i przepiękny zachód słońca.
Apartament duży, przestronny i bardzo dobrze wyposażony.


W Sixt wynajmowaliśmy samochód. Wszystko szybko i sprawnie. Rezerwację robiliśmy w Polsce. Cena za 4 dni w listopadzie to 180 zł + 100 zł pełne ubezpieczenie. Kaucja 900 eur. Do dwóch dni po powrocie pieniądze były z powrotem na koncie.
Auta nowe 2- 3 letnie z przebiegiem około 20 tyś. Jeździło się bardzo dobrze mimo tego, że na Cyprze jest ruch lewostronny. Na początku lekki stres, ale da się szybko przyzwyczaić. Dodatkowo wszystkie auta z wypożyczalni maja czerwone tablice rejestracyjne, co ułatwia poruszanie się.
Wskazówka: stacje benzynowe czynne w sobotę do 19.00, w niedzielę nieczynne. Na części stacji płatność tylko gotówką, nie wszędzie czytają karty płatniczy/kredytowe.




No i krótkie podsumowanie kosztów podróży :
lot Rynair  Kraków  - Pafos - Kraków - 350 zł/os.
apartament 6 osobowy - 1150 zł 
wypożyczenie samochodu - 280 zł z ubezpieczeniem
wstęp - Grobowce Królów - 2,5 eur/os.
rejs statkiem 10 eur/os.
Ceny produktów z marketów (lidl i inne):
coca cola 0,33 - 0,98 eur
chleb - 1,2 - 3 eur
piwo w puszcze 6- pak -  5 eur
lay's 200 g - 1,74 eur
burgery wieprzowe 0,5 kg - 1,81 eur
ser cheddar - 3 eur
serek philadelphia - 2 eur
wino - 2-7 eur
ryby ( 2 całe ) - 5-6 eur

Na Cyprze byliśmy w 3 rodziny, więc część kosztów była podzielona na 3. Podliczając moją rodzinkę całość wyszła nas około 800 zł od osoby. Lot + apartament + samochód + rejs statkiem + wstępy, jedzenie, pamiątki itp.